Asster pokazuje, że trap w Polsce ma się świetnie
Coś się dzieje na ulicach – i nie mówimy tu tylko o dźwiękach, ale o energii, która wymyka się ramom streamów. Asster znowu rozkręca grę, a jego najnowszy singiel „ONE EYE” to więcej niż kolejny numer – to część większego ruchu, który czuć w miastach, w necie i wśród ludzi.
Zaczęło się od zajawki i zaproszenia do wspólnego klipu. Potem przyszły meet-upy, plakaty, QR kody, które otwierają coś więcej niż tylko link do YouTube’a. To już nie tylko promocja – to komunikat dla tych, którzy czują ten vibe.
Ulica, społeczność, storytelling – wszystko składa się w całość
Spotkania w Warszawie i Łodzi przyciągnęły tłumy – miała być realizacja teledysku, a wyszło coś na pograniczu manifestu i wspólnego przeżycia. Ludzie wrócili z plakatami, telefonami pełnymi zdjęć, no i z poczuciem, że są częścią czegoś większego.
A sama piosenka? Kawał trapowego ognia – produkcja od lohleqa, bas jak trzeba i linijki, które dają energię. “ONE EYE” to nie przypadek, to wybrany kierunek – wyraźny, mocny, bezkompromisowy.
Asster i “OKO HORUSA” – projekt dopięty na ostatni guzik
Nowy album, którego premiera już 20 czerwca 2025, to coś więcej niż kolejny krążek. “OKO HORUSA” to pierwszy longplay Asstera wydany z Def Jam Recordings Poland. Po dwóch wcześniejszych projektach wiadomo jedno – on nie robi półśrodków.
Limitowana wersja preorderowa to czysta gratka dla kolekcjonerów i fanów:
-
srebrna, błyszcząca obwoluta
-
unikatowy plakat z podpisem
-
booklet z tekstami (20 stron)
-
zestaw naklejek
-
i T-shirt, który zdobędziesz tylko teraz.
Całość oprawiona przez Pwee3000 i uwieczniona na zdjęciach przez Wojtka Koziarę.
Co dalej? Oko patrzy dalej niż myślisz
Jeśli widzisz plakaty z jednym okiem na ścianie – zatrzymaj się, zrób zdjęcie, zeskanuj kod i trzymaj rękę na pulsie. Bo to, co się dzieje wokół “ONE EYE”, jeszcze się nie skończyło. I jeśli czujesz, że trap to coś więcej niż gatunek – to właśnie znalazłeś swoją ekipę.
GIPHY App Key not set. Please check settings