Życie Daniela Yoona jako inspiracja do filmu “East Bay”
Życie Daniela Yoona stało się inspiracją do filmu “East Bay”, w którym pełni on rolę współscenarzysty, reżysera i głównego aktora. Wciela się w postać sfrustrowanego mężczyzny o imieniu Jack Lee. Lee jest drugą generacją Koreańczyków w Ameryce, który nie osiągnął oczekiwanych sukcesów. W wieku 39 lat nie ma stabilnej pracy, rodziny ani domu, co jest wbrew marzeniom jego przodków, którzy poświęcili się, aby ich rodzina mogła mieszkać w Stanach Zjednoczonych.
Życie Jacka Lee – brak sukcesów i frustracja
Jack Lee spędza czas, pracując w IT, tworząc krótkie filmy i grając w hokeja ze swoimi współpracownikami, którzy, mimo że są starzejącymi się obibokami, wydają się zadowoleni ze swojego życia. Lee fantazjuje o scenariuszach, które sprawiają, że choćby na chwilę czuje się istotny. Wyobraża sobie swoje pogrzeby lub widzi siebie ratującego ludzi z płonącego budynku. To pozwala mu łagodzić ból życia, kiedy wyobraża sobie świat jako ogromną symulację komputerową.
Przełomowe wydarzenia w życiu Lee
Decydującym ciosem dla Lee jest informacja, że jego dziewczyna Beth (Melissa Pond) jest w ciąży z innym mężczyzną. Zrozpaczony i rozbity, Lee mówi: „Dlaczego po prostu nie zerwać ze mną normalnie, przez Facebooka?”. To wydarzenie staje się punktem zwrotnym w jego życiu, które prowadzi go na poszukiwanie sensu i wyjścia z ciemności.
Spotkanie z guru i wizje boskości
Lee zwraca się do guru imieniem Vivanti (zjawiskowa Kavi Ramachandran Ladnier), która mówi mu o znalezieniu boskości w sobie. Jednak Lee widzi tylko jej fizyczne piękno i zaprasza ją na randkę. Okazuje się, że Vivanti nie jest spokojną, duchowo zrównoważoną osobą, za jaką się podaje. Lee ma także wizje Boga, w którego rzekomo nie wierzy. Bóstwo to srebrnowłosy starszy biały mężczyzna, który zawsze wydaje się być zdezorientowany.
Interakcje z Sarą i autodestrukcja
Kolejnym epizodem, w którym Lee przegrywa, jest jego interakcja z programatorką festiwalu filmowego Sarą (Constance Wu). Kiedy ta okazuje mu szczere zainteresowanie, Lee wybucha w gniewie i wypowiada rasistowską tyradę, twierdząc, że żadne z nich nie należy do Ameryki. Choć między nimi jest chemia, auto-loathing Lee sabotuje tę interakcję.
Refleksje nad życiem Lee i filmem “East Bay”
Lee cierpi na rodzaj nudy, który wydaje się być endemiczny dla Kalifornii. Z zewnątrz jego życie wygląda na dobre – jest zdrowy i robi to, co chce. Jednak zamiast przyjmować swoje życie z wdzięcznością, Lee żyje w agresywnej letargii, zastanawiając się, dlaczego jego życie jest takie, a nie inne. Jest koreańsko-amerykańską wersją J. Alfreda Prufrocka, a jego filmy to skargi i wyznania. Sceny z Lee grającym w hokeja uświadamiają, że jego podróż nie różni się od tej Dantego z “Clerks”.
Podsumowanie: żywy film o nudnym człowieku
“East Bay” to nie opowieść o zmotywowanym człowieku, który poniósł porażkę, ale o nudnym, leniwym człowieku, który zmierza ku dnu życia. Widz czuje sympatię dla Lee, jednocześnie pragnąc, aby coś drastycznego wydarzyło się, by wyrwać go z narcystycznej mgły. Daniel Yoon wprowadza momenty zgryźliwego humoru, które doskonale pasują do scenariusza.
Spędzanie czasu z Lee jest frustrujące, ale skłania do refleksji. Choć niektóre elementy życia Yoona mogą być odzwierciedlone w “East Bay”, jako filmowiec pokazuje on wielkie umiejętności. Tempo, kinematografia, muzyka i montaż maksymalnie wykorzystują mały budżet. “East Bay” to medytacja nad standardami, którym się poddajemy, i kwestionowanie istoty świadomego życia.
GIPHY App Key not set. Please check settings