Sitek z nowym materiałem – krótko, treściwie i z emocją
Bez wielkich zapowiedzi, bez nadęcia – Sitek wypuszcza „5 EP” i udowadnia, że czasem mniej znaczy więcej. To pięć numerów, które nie tylko wpadają w ucho, ale też zostają pod skórą. Idealna rzecz na nocne słuchanie w słuchawkach albo samotną jazdę autem.
Pięć numerów, które się nie powtarzają
Każdy track to inna historia
Sitek nie idzie utartym schematem – każdy z numerów to inny klimat.
W „Robię Swoje” wybrzmiewa przekaz pewności i niezależności. „Cały Blok” pachnie betonem i realiami osiedla. „Ślepy Los” to numer, który lekko zahacza o melancholię, a „KEHLANI” buja w zupełnie inną stronę – lżejszą, bardziej vibe’ową. Na końcu „Nie Ich Biznes” zostawia nas z myślą, że nie wszystko trzeba tłumaczyć. Po prostu robić swoje.
Produkcja, która buduje klimat
Brzmienie: zróżnicowane, ale spójne
Za muzykę odpowiadają Sir Mich, Franklin i Slvr Beatz – każdy z nich wnosi coś innego, ale razem tworzą spójny klimat. Są momenty mocno hip-hopowe, ale są też chwile subtelniejsze, z przestrzenią dla emocji.
To nie jest materiał, który odpala się w tle. „5 EP” wymaga odsłuchu z uwagą – i zdecydowanie to się opłaca.
Co dalej? To dopiero początek
EP-ka jako teaser większych rzeczy?
Trudno oprzeć się wrażeniu, że „5 EP” to coś więcej niż tylko zamknięty projekt. To może być zapowiedź nowej ery Sitka – dojrzalszej, bardziej złożonej, ale wciąż opartej na szczerości. Jeśli ten kierunek zostanie rozwinięty na dłuższym materiale, możemy spodziewać się naprawdę mocnego powrotu na pełnej.
GIPHY App Key not set. Please check settings